10 sposobów na pożegnanie Starego Roku. Jak się nie nudzić, czekając na Nowy Rok?
Jeśli tytuł tego artykułu przykuł Twoją uwagę, to prawdopodobnie podzielasz pogląd, że dobrze jest się czasem w życiu pobawić, a skoro tak, to kiedy, jak nie szczególnie w Sylwestra? Jeśli akurat brak Ci inwencji, co, jak i gdzie, dla ułatwienia mamy kilka sugestii. Na pewno któraś będzie przydatna.
Pytanie, jak spędzić tę wyjątkową, ostatnią noc roku, nasuwa się każdego grudnia. Mogłoby się wydawać, że co roku będzie łatwiej, gdyż mamy w tym doświadczenie, Być może łatwiej jest Miłośnikom pewnych tradycji, którzy lubią spędzać Sylwestra w tym samym towarzystwie (skoro dobrym, to dlaczego nie?), w ten sam sposób, a czasem w tym samym miejscu. Trudniej się zdecydować tym, którzy, co roku chcieliby mieć nietypowe wspomnienia.
-
Domowa impreza (tzw. domówka). Zalety: koszty i zamieszanie organizacyjne niewielkie. Niezbędne są dwie pary, jakieś przekąski i napoje. Może być oczywiście więcej osób, czy niespodzianek. Jednak, czy nie tęsknimy do czegoś bardziej wyjątkowego? Może niekoniecznie – zależy, co kto lubi, co nam zaoferuje towarzystwo i co my zaproponujemy temu towarzystwu.
-
Tradycyjny Sylwestrowy Bal. Problem w tym, że można się nań wybrać, jeśli dysponuje się kwotą kilkuset złotych. Jeśli tylko ma się taką możliwość, myślę, że warto zaszaleć , przynajmniej raz na pięć lat, czyż nie? Strój na tak wyjątkowe wydarzenie, też powinien być wyjątkowy, co też może być kosztowne, chociaż niekoniecznie, bo można ciekawy strój wypożyczyć, albo znaleźć we własnej szafie.
-
Plenerowa impreza. Jeśli namówi się grono znajomych, przygotuje szampana i cieple ubrania. Władze wielu miast wręcz prześcigają się (dla reklamy)?, jak zorganizować największy koncert lub fajerwerki. Jeśli w ostatnią noc roku trzyma mróz, nawet w ciepłych ubraniach i butach, można mocno zmarznąć.
-
Naprawdę kulturalny Sylwester. Są osoby, które chętnie spędzają Sylwestra w swoim ulubionym teatrze lub w operze. A instytucje te często przygotowują specjalną ofertę – szczególne przedstawienie i lampkę szampana. Kina też mają wiele do zaoferowania (maratony filmowe, czy przegląd filmów z danego roku). Minusem takiego spędzania ostatnich chwil roku, jest to, ze nie można tańczyć, ani opowiadać znajomym dowcipów.
-
Sylwester pełen mocnych wrażeń. Jeśli ktoś będzie miał, chęć i odwagę przeżyć coś, czego naprawdę nie zapomni przez długie lata, wiele jest klubów, które zaoferują lot balonem, skok na bungee, czy morsowanie (kąpiel w morzu). Takie eksperymenty, wymagają wielkiej odwagi i wytrwałości. Znacznie pewniejszy wariant, aby móc spróbować – to zakup biletów z dużym wyprzedzeniem.
-
Egzotyka dla zamożnych. Jeśli ma się zamożny portfel, można podziwiać widoki, poznawać inne kultury i kąpać się w słońcu w takich miejscach, jak: Egipt, czy Haiti. A na pewno będą piękne zdjęcia. Tutaj też nie liczyłabym raczej na ofertę last minute (z ostatniej chwili).
-
Podróże w bardzo egzotyczne miejsca lub inna ekstrawagancja. Może ona, ale nie musi, wiązać się ze sportem czy podróżami Niestety, nie zawsze może być niskobudżetowa.
-
Czekając na Nowy Rok, można uprawiać sport. Jeśli lubi się na co dzień być w ruchu, a w Sylwestra pobije się jakiś rekord, to satysfakcja może pozostać na długo. Trzeba przemyśleć, czy da się radę na świeżym powietrzu, czy lepiej wybrać halowy sport.
-
Szklana pogoda – tj. żegnamy Stary Rok przed telewizorem. Jest różnica, gdy Sylwestra spędza się w większym gronie, a telewizja jest źródłem muzyki, napięcia, jakie płynie z horroru; inaczej, gdy naprawdę mamy ochotę pobyć sam na sam ze sobą; a inaczej, gdy przed telewizorem zagłusza się samotność.
-
Fajerwerki nad książką. Zdarzyło mi się, że w Sylwestrowy Wieczór, miałam wielką ochotę na czytanie książek. Oderwałam się jednak tuż przed północą, aby popatrzeć na fajerwerki. Raz czytałam w Sylwestrową noc, bo byłam chora, raz, bo spóźniłam się na pociąg. Gdyby tak miało być co roku, co miałabym wspominać?
A jaki jest Twój dobry pomysł?
Jeśli w Sylwestra, ktoś ma ochotę, zamiast porobić coś szczególnego, zająć się tym, co lubimy, robić często, nie ma w tym nic złego, że wyłamiemy się z imprezowej tradycji. Ktoś ma prawo uznać, że nie ma sensu co roku 31 grudnia bawić się na siłę. Czy na pewno ktoś na starość nie będzie żałował, że zbyt mało się bawił? Czasu nie da się cofnąć.
Permanentnie bardzo różne oczekiwania partnerów, mogą być także sporym problemem. Jeśli jedno lubi się bawić (szczególnie w Sylwestra), a drugie chciałoby za każdym razem zostać w domu – to może się to stać powodem wielu konfliktów.
Jeśli Jeden z partnerów lubi uprawiać sporty ekstremalne – a drugi jest przerażony, o los swego partnera, to to jest naprawdę wielki stres. Czy raz w roku?